19 listopada 2015

Widziałam dziś pierwszy pług.....

Jadąc  z pracy do mojego osobistego grajdołka, zobaczyłam... 
No właśnie. 
Pług zobaczyłam.

Odruchowo przyhamowałam najpiękniejszym, odzianym w cztery śliczniutkie letnie opony. Wstrząsnęło mną wszechogarniające zimno. A ja, bidulka, w krótkiej spódnicy i cienkich rajstopach.

Odruchowo spojrzałam na termometr w wyświetlaczu za kierownicą.
 I zobaczyłam.
Dziesięć stopni.
PLUS DZIESIĘĆ STOPNI.
 CELSJUSZA, co by nie było.

Uspokojona pojechałam dalej.

Zima nam nie straszna (no,chyba,że Szczęściarz nie zmieni mi opon na zimowe, ale to już inna para kaloszy...).
Zimo, możesz nadejść (na Święta, oczywiście :))))

2 komentarze: