24 lutego 2024

Kogoś czas przedstawić

Niemal już facet. Gadatliwy, roześmiany, empatyczny. Typowy piątoklasista. Uważa, że zjadł "wszystkie rozumy", nauczyciele faworyzują dziewczynki a mamę wystarczy przytulić by zmiękła i da radę wszystko załatwić.

Ostatnio rozmawiamy o jednej z aplikacji do nauki języków, bo zrobił jakiś rekord. Odczytuje mi listę języków obcych, których nauki już próbował. 

- Japoński.

-Japoński, a skąd Ci się wziął japoński??

- Nudziło mi się....

No cóż... Gdy dzieci się nudzą, nawet japoński może być...

18 lutego 2024

Brak mi empatii czyli Dzień Kota naszymi oczami lub raczej twarzą

 Zła żona ze mnie, zła kobieta... A wszystko przez kota...

Leży sobie moje ślubne Szczęście na kanapie. Zrelaksowany, jak tylko w sobotę można. Wpatrzony w komórkę, jak to tylko on potrafi. Szachy na tapecie, gra. 

A w tle odbywa się kłótnia. Jak co dzień. Wiele razy dziennie. Nasze dwie Koty wrzeszczą i uskuteczniają berka. 

Tak więc, Szczęściarz leży, koty biegną przez salon, cóż takiego może się stać? 

Mała Kota odbiła się od podłogi, przefrunęła nad stolikiem kawowym, zrobiła międzylądowanie na twarzy Szczęściarza i pofrunęła dalej, zmieniając trajektorię zrywającym się z krzykiem mężem moim jedynym.

A ja? Oplułam się kawą, którą piłam w tym czasie, a na zarzut rzucony z kanapy:

- Pożałowałabyś chociaż trochę podrapanej twarzy mej!

- Gdy tylko przestanę się śmiać...- byłam w stanie ledwie wybełkotać.

Brak mi empatii i zupełnie nie popłakałam się ze śmiechu.


P.S. Żaden mąż nie ucierpiał (za bardzo) podczas tej akcji.