Gdy oglądasz reklamę, nieważne, jaką, widzisz piękny obrazek. Rodzina, czysty, posprzątany, pachnący dom, rodzice z dziećmi coś wspólnie robią.
Dzień powszedni.
Matka wraca ok. 19.30 z pracy, objuczona niczym wielbłąd, bowiem zakupy po drodze uczyniła. Wraca, odjucza się, myje ręce niczym Rysio z Klanu i siada zmęczona na podłodze w łazience.
Właśnie w łazience, bowiem jest to ostatnie miejsce,gdzie zawsze szukają jej potwory. I ma jeszcze pół minuty dla siebie. Ale nie dziś. Dziś została od razu odnaleziona. Przez Męża, który usiadł obok i złożył na jej kolanie umęczoną głowę. I taki dialog wziął się rozwinął:
- Co się dzieje? W pracy coś?
to żona do męża,bowiem minę miał mocno zbolałą, tak jakby coś rzeczywiście na rzeczy było....
- Bo oni się tylko kłócą i czegoś chcą i chwili spokoju nie ma....
- Witaj w klubie, a siedziałeś z nimi AŻ dwie godziny.....
Taaaa, reklama kłamie. Codzienność bywa częściej męcząca niż pachnąca kawą czy choinką...
A ojcowie męczą się jeszcze szybciej....
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń