29 czerwca 2013

Młodszy ma głos

Leżą sobie rano w naszym łóżku Młoda i Młodszy. Oczywiście leżenie bez kłótni jest nudne...

- Mamo, a on dotyka mnie nogą!
- A ona na mnie chucha!
- Młodszy, nie machaj tak rękami!!
- Nie zabraniaj mi, mamo, niech ona mi nie zabrania, tylko ja mogę wszystkim ZABRONIAĆ!!!!!

Ponieważ wczoraj wieczorem miałam przypływ nagłej energii, postanowiłam go wykorzystać pożytecznie i umyć podłogi. I to był mój błąd, bo się dowiedziałam... 
Od Młodszego właśnie. 
Zła pani domu ze mnie, a już na pewno perfekcyjna-inaczej...

- Mamo, a kto przyjedzie do nas?
- Dlaczego ktoś miałby przyjeżdżać synku?
- Bo myjesz podłogi...

I próbuj tu coś zrobić...

****************

Groszek wszedł w fazę "porządków w szafach" w związku z tym nie nadążam z układaniem tego, co mały szkodnik z szafek wyrzuca... Swoją drogą, za dużo szpargałów tam zgromadziłam...

Zaczęliśmy urlop, tak więc na pewno wiemy jedno: nie wiemy, kiedy, i czy w ogóle uda nam się wyjechać, bo Młoda od dwóch dni gorączkuje... 

Zapowiada się urlop story, jak tak dalej pójdzie...

 I tak jest nieźle, bo Młodszy jak na razie tylko symuluje chorobę, a Groszek nawet nie wie, że może coś takiego zrobić... 

W chwili obecnej zajmuję się więc podawaniem nurofenu na zmianę z syropem miodowym (placebo dla symulanta, bo wolę to, niż tłumaczenie, dlaczego ZNOWU Młoda ma lepiej od niego???? No, dlaczego???)... W wolnej chwili jest jeszcze: mamo herbatkę, włącz Dzwoneczka, niech on się uciszy, daj wodę, mam ochotę na to, na to, na to.... Chyba już tęsknię do pracy....

1 komentarz:

  1. Przepraszam za moją długą nieobecność na Twoim blogu. Staram się to wszystko nadrobić i jakoś ogarnąć. Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń