8 czerwca 2013

Miłość siostrzano - braterska

Z tą miłością jest różnie...

Każdy rodzic to wie.

Kłócą się. Biją. Gryzą i kopią. I mamują:
 " maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaamoooooooooooooooooooooooooooo, a Młodszy......"
"maaaaaaaaaaaamooooooooooooooooooooo, a Młoda........"

Młoda jojczy, a jej brat biegnie na skargę...

Bo on ma więcej soczku, a ona większy kawałek kanapki...
Bo on leży na "jej" kawałku kanapy, a ona dotknęła go nogą...

On na przeprosiny "bo to było niechcący" krzyczy "ZA PÓŹNO!!!"...

Ale się kochają. Coraz częściej mają wspólne sekrety, coraz częściej zamykają się w pokoiku z komentarzem "mamo nie wchodź"...

Najbardziej "poszkodowany" ich miłością jest Groszek, bo Młodszy potrafi go odgórnie zablokować "przytulając" prawie do poziomu podłogi, a Młoda wciąga go, pomimo protestów na kolano i coś pokazuje... Groszek powoli zaczyna się bronić (a wibracje tej obrony wirują pod czaszką)...

O dziwo, na ogół zgadzają się przy bajkach (pod warunkiem, że wszystko jest po ich myśli). Najłatwiej jest z bajkami w komputerze, bo lecimy na zasadzie: jedna dla Młodej, jedna dla jej brata...

Nie tak dawno wieczorem usadzili się na kanapie, przed dobranocką i słyszę od mojej córy:

- Mamo, włącz coś Młodszemu, lubię go...

Wszyscy wiedzą, że można kogoś kochać, ale go nie lubić, prawda? :)

Miłej soboty Wam życzę

4 komentarze:

  1. O kurczę! Też bym chciała takie coś usłyszeć "lubię go"... :D

    Gratuluję! :D

    Przytulenie do podłogi, jak to ładnie zabrzmiało :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabrzmiało ładnie, ale ratować i tak trzeba :) Ściskam

      Usuń
  2. Jezu!!!! A już myślałam , że tylko tylko u nas taka jazda z MAMOOOOOOOOOOOOOOO ;)))))
    Wysiadam ostatnio...

    Serdeczności ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja teraz w pracy mam okazję to zauważyć. Dzieciaki się kłócą, biją nawet a jak przyjdzie co do czego to nie dadzą sobie wzajemnie zrobić krzywdy :)

    OdpowiedzUsuń