16 lutego 2013

Jednemu rosną, drugiej wypadają...

Młoda od jakiegoś czasu jojczy "mamo, kiedy mi już te zęby wypadną, bo nie mogę się doczekać?"... 
Nie pamiętam, bym ja tak czekała na to wiekopomne wydarzenie, ale też w "tamtych czasach" nie pałętały się po nocach wróżki- zębuszki, które to rodzicom "pod górkę" robiły... Tak więc ruszają się te dwie dolne jedynki, jabłka nie mogą odgryźć, bo bolą, ale wypaść nie chcą... 

Za to Groszek ząbkuje, bez dodatkowych wyników, bo jak miał pięć zębolców, tak ma je nadal, za to niedługo, jak tak dalej pójdzie, z cycem w paszczy karmienie zakończy... Odgryzie, znaczy się, bo tak mu się gryzienie spodobało...


Za to mąż mój osobisty, w rankingu swoich pracowych koleżanek, na męża miesiąca, żeby nie powiedzieć, roku, został absolutnym faworytem...

 Jak to?

Ano tak to...

Jakiś czas temu- telefoniczna gorąca linia : Nina- Szczęściarz, rozmawiamy o jakiejś nie cierpiącej zwłoki sprawie (jak kolor nieba czy preferencje obiadowe), gdy pada rzucone przez mężowskiego, do przechodzącej koleżanki:

- O, cześć Dorota! włosy pofarbowałaś?

W tym momencie, tłumaczy mi, że koleżanka kolor włosów zmieniła...
Na to odezwał się mój osobisty, złośliwy chochlik:

- A to, że ja tydzień temu ufarbowałam włosy też zauważyłeś?

Włosy tylko obcięłam, ale niech się teraz zastanawia :)

Szczęściarz zaczął plątać się w zeznaniach, jednocześnie wzbudzając wesołość w biurze, jako, że przecież w większości, wcześniej już, skomentował rozmowę na biurowym forum...

Miłej soboty Wam życzę :)

6 komentarzy:

  1. Haha! Ale go zrobilas:) doprawdy okrutnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście poczucia humoru mężowskiemu nie brakuje... Macham łapą!

      Usuń
  2. ;)))))))))))))) czasem mam wrażenie , że mnie podglądasz ... I, że czytam o sobie ;D

    Wieści z frontu : Ząbkowanie jako i u Was :) Najstarszy traci i zyskuje.... Średni jojczy , że boli, ale wypaść nie chce, Najmłodszy o 5 zębach i z mnóstwem "na wierzchu" kolejnych ;))) chętnie w cyca zęby zapuszcza - ała! - ostatnio nawet spr. czy mi nie odgryzł wrrrr.... i zrobił mi się przez to zastój - sytuację uratowała kapusta - dobrze ,że moja głowa w cale nie pusta, w porę zadziałałam. Odliczamy do roczku... Święta i podwójna komunia ... I wakacje w d.... bo portfel pusty będzie :))))

    Ale ostatnio znalazłam na fc fajny cytat: " Bez dzieci mielibyśmy może czystszy dom i więcej kasy w portfelu, ale z pewnością PUSTE SERCE! " - to tak (po)walentynkowo.

    A hasła dotyczące koleżanek męża mojego pominę , bo musiałabym się brzydkich słów dopuścić ;D - i g... mnie obchodzi , ze w jego pracy jest 90% kobiet ;-) zawsze można mówić o pozostałych 10% nie drażniąc żony. ;))))

    Ściskam wirtualnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Achh Ci mężczyźni ;) Dobrze, że Pan Narzeczony pracuje głównie wśród mężczyzn!

    OdpowiedzUsuń