I nic na to nie poradzę...
Bo Szczęściarz może, a ja nie...
Bo on może pójść do Świątyni Dumania i spokojnie poczytać, a ja, gdy tylko zamknę drzwi, zaraz jakieś mamowanie słyszę...
Bo tata może pospać do siódmej, a nawet do siódmej dwadzieścia osiem, a ja od szóstej nie śpię, bo skoro cały tydzień wstawaliśmy o szóstej, to dlaczego dziś MUSIMY spać dłużej? Nie potrafiłam tego wytłumaczyć ośmiomiesięczniakowi...
Bo ojciec może pospać w dzień i po-dogorywać, a nawet poumierać sobie na przeziębienie, a ja nawet usiąść porządnie nie dam rady, o chorowaniu nie wspomnę, bo - patrz fragment o mamowaniu...
Bo maluch uśmiechnął się do mnie, a przytulił do niani, a to do mnie się zawsze przytulał...
Zazdrość to paskudne uczucie....
Tak...
Kochana! Przytulam Cię w pełnym zrozumieniu!Buziak
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńKobiety mają przerąbane!!!!! TO NIESPRAWIEDLIWE! Chyba zmienię płeć!....??????????
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hehehe :))) Aż chce się napisać : i karierę w polityce?? Ściskam mocno Kobieto :)
UsuńNo i jak z tą zazdrością żyć? ;P Da się :)
OdpowiedzUsuńBuzia :)
No, da się :) Ściskam
UsuńHa! To mu wygarnij:) Bo jeśli jest chociaż w 1% podobny do mojego ślubnego to nawet nie zauważa jak się ma dobrze:)
OdpowiedzUsuńBo to faceci... :) Fajnie, że wróciłaś :)
UsuńZazdrość jest potrzebna ale trzeba uważać, żeby nie przekroczyła pewnej granicy- niezależnie od tego z jakiego powodu ta zazdrość.
OdpowiedzUsuńNa to póki co, nie ma szans... Ściskam :)
Usuń