24 grudnia 2012

Tak po prostu....

Kochani. Niedługo dowiemy się, nie- czy, ale -jak bardzo, byliśmy grzeczni przez ostatni rok (tak przynajmniej tłumaczę szkrabom przez ostatnie dni). Tak więc, pomiędzy pierogami a barszczem (no, dobrze, ściemniam, bo pierogi i barszcz już czekają na odgrzanie na balkonie) 
życzę Wam wszystkim

dziecięcej radości płynącej ze świąt, 
tego, by wszystkie kłótnie pozostały tam, gdzie zwykle kłótnie się zaczynają, 
spacerów , 
odrobiny obżarstwa, 
bieli skrzącego się śniegu, 
światełka lampek choinkowych
 i śmiechu, bo tego ostatniego na co dzień jakby mniej... 
No i towarzystwa bliskich osób... nie tylko w święta, ale i po nich...
Szczęścia i miłości. Tego Wam życzę. 
Nina.

4 komentarze:

  1. Dziękuję Ninko!!!Dla Ciebie i Twoich bliskich wszystkiego co najlepsze!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za życzenia. Już jesteśmy p... Oj, przybyło parę kilo, przybyło!
    A ja melduję,że grzeczna byłam!

    OdpowiedzUsuń