11 grudnia 2011

I mąż czasem jeszcze zaskoczy..

Byliśmy wczoraj na spacerze. Mąż miał dzień dobroci dla żony i zaprosił rodzinkę na spacer i obiad...
Nasza starówka z olbrzymią choinką, świątecznymi dekoracjami i światełkami nastrajała świątecznie... Tylko śniegu mi zabrakło.... Mam nadzieję, że do świąt spadnie, bo ta odrobina dziecka, która jeszcze pozostała we mnie, łaknie śniegu, mimo porannego marznięcia na przystanku czy oszczędności pana motorniczego na ogrzewaniu w tramwaju....

Bilans wczorajszego dnia:
- nieposprzątana (dalej) szafa w sypialni z wybebeszoną częściowo zawartością i bezpowrotna utrata weny do sprzątania, trza się będzie zmusić dziś...

- bolące z przejedzenia brzuchy (jakby nieco większe niż przed spacerem? U mnie jeszcze rozumiem, mój i tak już odstaje od pionu, ale żeby Szczęściarz aż taką empatią się był wykazał? No jak nic, dzień dobroci dla żony :))).
Ale jak tu nie skusić się na nasze ulubione ziemniaki z pieca z pyszną zawartością, mimo bandyckiej podwyżki cen? Ja rozumiem, że od lata nas tam nie było, ale szok cenowy ogromny.... Jednak gorący kompot jabłkowy z goździkami i cynamonem wynagrodził mi go, tzn ów szok :)....

- jeden, silnie przestraszony przez gościa w czerwonym ubranku i z dużym brzuchem, trzylatek, który na wszelki wypadek schował się za nogą taty i stwierdził, że Mikołaja to on i owszem, w przedszkolu, lubi, tu nie... W sumie się nie dziwię, łazi toto po Długiej i straszy dzieci, a prezentu ani widu ani słychu....

- spokój w samochodzie, bo dzieciarnia zasnęła z nadmiaru niekoniecznie-świeżego, bo mówimy przecież o centrum miasta, ale na pewno powietrza :))

****
Dziś bonus. Coś, co znalazłam TU i wklejam, by nie zaginęło w czeluściach internetu :)))

Kobieto! Chcesz, żeby twój mąż szybko wrócił z pijanki z kolegami? Wyślij mu SMS-a o treści ''Bierz wino i przyjeżdżaj, mój idiota wróci jutro'' - a potem wyłącz telefon.

9 komentarzy:

  1. Żona z kochankiem w łóżku. W drzwiach staje mąż i zaskoczony pyta:
    - Kochanie, co ty robisz?!!!
    Na to żona do kochanka:
    - A nie mówiłam, że idiota?
    To tak a propos słowa "idiota".
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe dobry ten sms wykorzystam go kiedyś :P dowcip powyżej też fajny hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre :-) A na kompocik mi smaka zrobiłaś :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. ;-) A ja ostatnio znalazłam jak to jest jak ma się więcej dzieci i rozśmieszyło mnie do łez ;-) :

    Uspokajanie:
    Przy pierwszym dziecku: Lecisz jak tylko zakwili
    Przy drugim dziecku: Reagujesz, dy głos młodszego może zakłócić sen starszego dziecka
    Przy trzecim: uczysz starsze dzieci nakręcania pozytywki i podania smoczka ;-)

    Albo:
    Uwaga dziecko połyka monetę;
    Przy pierwszym: pakujesz co pod ręką i jedziesz na ostry dyżur
    Przy drugim: czekasz spokojnie do dnia następnego aż wyjdzie z grubszą sprawą
    Przy trzecim: potrącasz z kieszonkowego ;D

    Życzę przede wszystkim spokoju, bo to naszym Maluszkom jest najbardziej potrzebne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacyjny sms do meża. Aż szkoda, że mój nie chodzi na pijatyki z kolegami ;o))))
    Ja też chcę taki dzien dobroci dla żony!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj Twój Szczęściarz dobrze wie co to dzień dobroci jest...bo mój mi przyniósł w niedzielę śniadanie do łózka: herbatę i....pierniczki ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. maskakropko: "sprzedałam" go dalej, wywołał nie jednen uśmiech ten "idiota: :)

    del: aż żałuję, że nie będę go mogła wykorzystać, ale ten mój (na szczęście) "niepijaty" jest :)

    margo: żałuj, pyszny był :)

    sikorko: i jeszcze kilka fajnych punktów, jak np. z pampersami czy ubraniami ciążowymi :)))
    Tobie również :) ściskam

    kantadesko: oj cudne są takie dni, czego i Tobie życzę :)

    roksanno: ja czasem na małą kawkę zasłużę, ale najczęściej to ja wstaję pierwsza... niestety... :) pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry sposób na męża, jednak nie chce myśleć jakie by były tego konsekwencję ;)
    Widzę, że nie tylko ja nie mam weny do porządków, w tym roku brak śniegu psuje wszystko- nawet sprzątać na święta się nie chce bo o jakich my świętach mówimy jak za oknem temperatura na plusie :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wreszcie wpadłam z rewizytą :-)
    Dziękuję za dobre słowa i wsparcie, oraz pozdrawiam "koleżankę na podobnej drodze" ;-)

    Dziecko we mnie również było złaknione śniegu i dzisiaj spadł:D U nas jest. Mam nadzieję, że u Was również.

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń