20 września 2014

Byle do przodu, czyli powrót matki wcale nie marnotrawnej....

Nic odkrywczego nie napiszę, mówiąc, że czas leci... Bo leci jak szalony, a po drodze zabiera mi każdą wolną chwilę. Wakacje były, minęły. Urlop udał się w stu procentach, ale praca, szkoła i reszta zajęć nie pozwalają go za bardzo rozpamiętywać..... W tak zwanym międzyczasie zaliczyłam kilka dołków i pagórków, które niekoniecznie warte są wspomnienia, więc dla odmiany pochwalę się.

Że dzieci mam, wszyscy wiedzą, bo z uporem maniaczki na każdym kroku o nich mówię.
Że są mądre, a w zasadzie najmądrzejsze, też wszyscy wiedzą, hehehe....

Sytuacja 1.

Osoby zainteresowane: Młodszy i jego matka na skraju wytrzymałości psychicznej.

Młodszy zaszalał. Zaszalał tak, że wylądował na dłuższy czas w swoim pokoju.
Kończy się czas odsiadki, idę go zwolnić z aresztu.

- Młodszy, chcesz mi coś powiedzieć?

... że niby jakieś przepraszam, albo inne sorry, matka, głupi byłem, więcej juz nie będę....

- Głodny jestem.
- A może coś jeszcze?

... dalej łudzę się, że przemyśli sprawę....

- Przepraszam, mamo...... że jestem głodny....

I weź tu i wychowuj....

Sytuacja 2.

Osoby: Groszek i jego matka zajęta mocno. 

Groszek niewychowawczo podłączony do komputera słucha piosenek mini mini. Jego matka wykorzystując darowane 10 min wyżywa się szlifierką na balkonie darowując drugie życie wykopanej ze staroci szafie. Co mniej więcej (z naciskiem na mniej) 2 minuty słyszę na balkonie

- Mamo, siku!

Siku, to siku, z fizjologią się nie dyskutuje. Wchodzę do pokoju, a tam słyszę :

- Nie siku, sie kuku!

W wolnym tłumaczeniu z dwulatkowego: nie chcę siku, internet mnie z youtuba wywalił, podłącz mnie z powrotem, ale już!
Po naprawie awarii wracam na balkon, by po mniej niż więcej 2 min wykonać replay.....
Mój mały mądrala wyłapuje prawidłowości i bezlitośnie je wykorzystuje przeciwko nam...

Sytuacja 3.

Osoby: Młoda siedząca na balkonie babci i pod balkonem jej wiecznie spiesząca się matka, która odbierała z półkolonii od babci swoje starsze latorośle.

- Młoda zbieraj się i już ubieraj buty!
- Mamo, luty???? Jaki luty?!? dopiero sierpień jest!

I weź tu człowieku normalny bądź, jak takie dzieci masz!

Z tą myślą odtrąbiam swój powrót, jeśli jeszcze ktoś tu zagląda :) 
Miłej soboty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz