Kryzys mam ostatnio. Źle mi, bo jestem uwiązana, a do domu z pracy wracam tylko sprzątać, nawet z dziećmi nie mam czasu się pobawić...
No i...
NIE MAM CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ!!!!!
A w zasadzie już co nieco mam, bo wczoraj "sprzedaliśmy" dzieci dziadkom i CAŁE 2 godziny spędziliśmy w galerii handlowej- ja, na zakupach, Szczęściarz w empiku (swoją drogą, kiedy wyrasta się z komiksów?).
Trafiłam, bo wczoraj był TEN dzień i wszystko, absolutnie wszystko mi się podobało i, co ważniejsze, wszystkie ciuchy w moim rozmiarze pasowały na mnie i rozmiary te nie były zaniżone :)
Obkupiłam się na długi czas. A zważywszy na to, że ostatnie zakupy robiłam przed ciążą, Szczęściarz nie może narzekać, że ma rozrzutną żonę...
Mam teraz tylko jeszcze jeden problem...
Nie mam butów do nowych spodni i spódnicy...
Na moje:
- Mam dwie rzeczy, do których nie mam żadnych butów...
Szczęściarz, Mistrz Ciętej Riposty rzucił:
- Oddaj jedną, zostanie ci tylko jedna bez butów...
Mam z tym odwieczny problem, bo
1. jestem dość wysoka, więc obcas musi być z umiarem,
2. moja stopa, rozmiar średniego kajaka, nie mieści się w to, co mi się podoba...
Poczułam się jak zerwana ze smyczy, nikt nie przeszkadzał, nie chciał niczego ode mnie, nie rozpraszał i nie jęczał "chodźmy wreszcie do domu!!!"...
Żyć, nie umierać....
Miłej niedzieli!
zakupy...ehh, nie cierpię!
OdpowiedzUsuńale czasem trzeba i wtedy ciesze się,że mi się coś udaje kupić;)
właśnie dlatego to TEN dzień, na co dzień tak nie szaleję :)Ściskam
OdpowiedzUsuńEh... te zakupy....
OdpowiedzUsuńJa przeważnie mam pecha: na planowanych zakupach nie widzę nic dla siebie, nic mi się nie podoba, bo takie owakie i drogie...a najlepsze ciuchy kupuję przypadkiem, z reguły ciągnąc całą gromadę ze sobą ;-)
OdpowiedzUsuńUściski!
I znowu o mnie piszesz ??? :)))))
OdpowiedzUsuńKochana , zeszły piątek to samo. Tyle , że mój MążPtaka ubrał się bez problemu , za to ja masakra. Niby już nie karmię a tu d...
Komunia już za chwilę, a ja nic nie wymyśliłam ;/ No i buty,,,NIE CIERPIĘ ... Tylko w przeciwieństwie do Ciebie , mierzę 1,5m :D:D:D:D i mam stopę 35 ;)))) Już nawet kiedyś usłyszałam , proszę spróbować na dziale dziecięcym - wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr... Tak komunijne "se" kupię!
Serdecznie pozdrawiam , cieszę się , że chociaż jednej Matce Polce udało się osłodzić życie.
Ja uwielbiam szpilki, podobają mi się, ale zazwyczaj rozsądek bierze górę i wybieram wygodę ;)
OdpowiedzUsuńNie ma fjnieszej radochy, jak udane zakupy. Faceci z komiksów chyba nigdy nie wyrastają. Mój syn ma 44 lata i nadal kupuje.
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam u Ciebie, a tu tak gwarno. Pozdrawiam