30 stycznia 2013

Męskie zdrowie

Ostatnimi czasy furorę wśród znajomych babeczek robi reklama specyfiku na "męską grypę". Każda matka, żona i kochanka wie, że facet, któremu coś boli- od głowy po paluszek u lewej stopy- jest ciężko chory, żeby nie powiedzieć- na chwilę przed zejściem z tego łez padołu...

Kilka lat temu, ze dwa, może trzy, odwiedziliśmy znajomych, których synek podczas zabawy złamał sobie obojczyk, upadając niefortunnie. 
Pytam go, jak to się stało?
- Za szybko biegałem...
Powiedział to tonem umierającej łani i z takąż miną....

Kilka dni temu Szczęściarz zadzwonił do taty na szczęście już anie razu więcej nie-połamańca. Po głosie usłyszał, że znajomy jest chory. Nie, zachrypnięty, nie smarkaty, ale brzmiący dokładnie jak swój mały syn, gdy się połamał...

Dlaczego akurat dziś taka myśl?

Wczorajsza kolizja Młodszego miała dziś rano ciąg dalszy.

Z braku Szczęściarza, który dalej woli przesypiać całe nocki w hotelu na drugim końcu Polski, spałam dziś całą noc z Groszkiem i drugą jej połowę z Młodą, która miała "złe sny", dlatego przyszła sapać matce do ucha...

Wstajemy rano, z myślą co by Młodszego z łóżka wyciągnąć do przedszkola (z nim akurat wielkiego problemu nie mam, gorzej jest z Młodą, której życiowe motto brzmi "jeszcze minutkę"... ). Otwieram drzwi i widzę, że Młodszy kuśtyka w naszą stronę. 
 "Skręciłem wczoraj jeszcze kolano, mamo" słabym głosikiem zakomunikował mi synek...
Skręcone kolano (żadnej opuchlizny i wrodzona niechęć do posmarowania czymkolwiek, nawet placebo) skutecznie uniemożliwiło synowi memu ubranie wszystkiego, łącznie z rękawiczkami (mama ubrała :)) i dojście o własnych siłach do samochodu (o przedszkolu nie wspomnę)- mama zaniosła.

Na szczęście Panie Przedszkolanki wykazały się odpowiednim zrozumieniem wątłego męskiego zdrowia i powiedziały, że będą obserwować rzeczone kolanko i interweniować w razie czego.

Męskie zdrowie- rzecz bezcenna :)

2 komentarze:

  1. Powiem Ci, że z tym podejściem do stanu zdrowia, to rzecz względna. Mój ojciec tak wyszkolił mojego starszego syna (jesteś mężczyzną! a mężczyźni nie płaczą i się nie mazgają! krew nie tryska! będziesz żył, więc nie wyj!), że do teraz musi go naprawdę coś mocno boleć albo musi być naprawdę umierający, żeby przyznać się, że coś mu jest. Jako 4 latek wbił sobie w dłoń 8 zszywek od zszywacza (8 ZSZYWEK!) i nawet nie jęknął. A zauważyłam, że coś jest nie teges, bo zszywacz znalazłam na podłodze i nijak nie wiedziałam jak tam się znalazł.
    Ale żeby równowaga była w przyrodzie, to mój młodszy syn to hipochondryk i nawet z ugryzieniem komara najchętniej leciałby na pogotowie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mężczyźni mężczyźni :) Boli ich brzuch to umierają i trzeba koło nich skakać i idą na L4 a jak kobiety przeżywają katorgę co miesiąc to normalka :)

    OdpowiedzUsuń