15 lutego 2012

Nocne rodziców rozmowy

Oznajmiłam wczoraj Szczęściarzowi:

- UFO widziałam!

(naprawdę widziałam! na przystanku tramwajowym! Z zielonymi włosami, w czarnych buciorach na koturnie, trupim makijażu, czarnym skórzanym płaszczu i nabijanych ćwiekami słuchawkach na uszach)

Na co słyszę:

- Ty sobie pomyśl, że możemy za kilka lat mieć takie UFO w domu!

I teraz nie wiem, czy śmiać się, czy bać się?

8 komentarzy:

  1. bać, oj bać... hi hi hi hi hi

    OdpowiedzUsuń
  2. Co to będzie... Co to będzie?
    Też się czasem siebie pytam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma się czego bać, w końcu jeśli nawet, to swoje oswojone UFO ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ufo nie ufo, zawsze będzie naszym dzieckiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może nie będzie tak źle...:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. E... Może tak źle nie będzie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko możliwe :) Tym bardziej, że nie wiemy jak kolejne pokolenia będą przechodzić okres buntu :)

    OdpowiedzUsuń