Wieczór.
Dziś.
Szczęściarz i jego chwilowo depresyjna połówka (niewłaściwy film włączyłam, ale to temat na później).
Przełączam tv na kanał z meczem (jego kolej, mój film właśnie się skończył).
Szczęściarz pieczołowicie w kuchni wypłukuje piasek z truskawek.
Oznajmiam mu wynik meczu:
- 1:1!
- Dla kogo?
...zapytał mój osobisty blondyn... Nic dodać, nic ująć....
Miłego wieczoru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz