Groszek tak nas polubił, że nie chce się z nami rozstawać. I nie mam tu na myśli czasu, gdy nie widzi któregoś z rodziców (no dobra, póki co mam fory, bo ojcu cycki nie urosły). Nasze kochane maleństwo polubiło zabawy nocą. Koniecznie z którymś z rodziców, bo samemu nudno w łóżeczku...
Do tej pory piąta rano była standardową godziną pobudki. Ostatnio stwierdził, że pierwsza w nocy jest równie dobrą godziną...
Doprowadził mnie tym do ostateczności ( tata przecież musi się przecież wyspać i do pracy rano wstać), bo co prawda lubię się z kruszyną bawić, kruszyna świetnie się chichra (kruszyna, hehe, ponad 9 kg kruszynki), ale spać też czasem lubię... Ba, ja potrzebuję snu...
Tak więc zaczął się horror nocnych imprez, bo wbrew zdrowemu rozsądkowi, nawet budzony wcześniej na karmienie, niezmiennie się budził o pierwszej...
A potem o trzeciej, czwartej i .... juppi!! tak!!! zgadli państwo!!! zaczynamy dzień, bo już piąta!
Do kompletu od wtorku do piątku młodociani ze swoim kolegą wirusem też imprezowali w okolicach "wielkiego ucha" , co dało niezapomniany tydzień...
I nagle, tak jak zaczęły się pobudki śródnocne (te, na zabawę), tak się skończyły...
Zgłupiałam. O co chodzi?
Do czasu...
Czasu, w którym
mały
sqbaniec
wziął i mnie ugryzł....
swoim pierwszym zębem, który dopiero się przebił przez dziąsło...
i tym sposobem zmieniliśmy status:
z ssaka na gryzonia...
"bo ojcu cycki nie urosły" :)
OdpowiedzUsuńależ się uśmiałyśmy! będziemy tu zaglądać!
Witam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuń:))) Wyżynanie się ząbków może być dla malucha i rodziców hardrockowe ;) U nas raczej bezboleśnie, ale teraz Pyziolkowi idą oczne i w dzień jest bardziej marudny, w nocy jak zwykle śpi dobrze i długo, tak ma po mamusi i babci :))Tuśka nie wie co to nieprzespana noc. Mały jak zje pomiędzy 19-20 i kładą Go spać to budzi się około 7 a butlę dostaje o 8 godzinie, zdarza im się pospać dłużej...i to tak trwa odkąd skończył 4 miesiące...
OdpowiedzUsuńPyziolek ma już 8 ząbków i jak dopadnie to nieźle potrafi już ugryźć- auć!
Uściski dla Was!
Hihihiiii ... No proszę;) Ja przy pierwszym zębie , też zostałam uśpiona ;-) myślałam , że te pobudki nocne to moja nieścisła dieta ;-))) i pleśniawka ... aż pewnego dnia zastukało ... I potoczyły się zęby jeden za drugim - mamy "już" 5 ;-) A co do wstawania nocnego ... Dzisiaj Jeremi o 3:00 obudził się w najlepsze, podpełznął do miejsca gdzie leży komórka ( na łóżku) i bawił się w najlepsze ... ja spałam do czasu, aż usłyszałam zgrzypienie zębów o metal - brrrrrrrrrr... Najmłodszy najszczęśliwszy na świecie, pozostawił swoje DNA w postaci śliny ;) A potem wielkim bekiem protestował odbiór mojej własności.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam ...
No proszę! Jeden ząb i już wie do czego służy!
OdpowiedzUsuń